Według byłego europosła, ostatnie miesiące pokazały, że rząd nie potrafi działać w kryzysie.
Taka znamienna sytuacja, może drobna, ale ona pokazuje ten brak strategii. Mówię o 1 listopada 2020 roku, gdy ludzie tak naprawdę dzień wcześniej dowiadywali się, że będą zamknięte cmentarze. Przedsiębiorcy mieli wtedy problem ze sprzedażą towaru, a ludzie z dostaniem się na cmentarz, a przecież chcieli tylko odwiedzić swoich bliskich.
Według Szejnfelda wystarczyło zaplanować te działania kilka tygodni wcześniej i nikt nie miałby z tym problemu.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Porzucek nie zgadza się z zarzutami senatora Szejnfelda. Jego zdaniem działania rządu są elastyczne i nie różnią się zbytnio od schematów z innych europejskich krajów.
Widzieliśmy przed świętami Wielką Brytanię, która dała obywatelom zaledwie kilka czy kilkanaście godzin na przemieszczenie się. Jak Niemcy zamknęły w bardzo szybkim tempie granice dla przyjeżdżających z wielu krajów. I to właśnie elastyczność i gotować do szybkich działań jest wyznacznikiem skuteczności rządu. A nie jak twierdzi pan senator Szejnfeld jakiegoś chaosu.
W środę resort zdrowia potwierdził zakażenie koronawirusem u kolejnych 6802 osób.