Decyzją sądu sprzed 15 lat miał wypłacić rodzinie zamordowanego 100 tysięcy złotych. Do dziś nie zapłacił złotówki. Teraz razem z odsetkami jest to 300 tysięcy złotych. Majątek skazanego, po śmierci jego rodziców, przejął brat. Wojciech Ruminkiewicz znów stara się o zadośćuczynienie. - 19 lat morderca stosuje uniki - mówi rozgoryczony.
Sąd odroczył sprawę do 11 maja. W tym czasie będzie badał dokumenty związane ze spadkiem i testamentem.
Olek Ruminkiewicz został porwany 19 lat temu. Za jego uwolnienie porywacz żądał 300 tys. zł. Jak się później okazało dziecko już nie żyło. Chłopiec został uduszony i wrzucony do studni. Mordercą okazał się były sędzia z Konina, znajomy rodziców dziesięciolatka. Porwał i zabił chłopca po to, aby spłacić hazardowe długi.
Taka wieść jest nadzieją że miłość która nie ma granic
jest bezkarna ... .
I nie trzeba być prawnikiem by kochać ... .
Można wynająć prawnika który udowodni że uczucie to coś
wielkiego często nieodwzajemnionego i kruchego jak samo życie
młodego człowieka !
Czy ktoś potrafi zrozumieć to że ktoś kto kocha może dać znacznie
więcej niż sami rodziciele ,często zajęci sobą bardziej ...!!!
wiel