Na miejscu interweniowała policja i zebrany materiał przekazano do prokuratury. Właśnie zapadła decyzja o wszczęciu dochodzenia w tej sprawie. "Nie było bezpośredniego zagrożenia wybuchem" – podkreśla jednocześnie rzeczniczka prasowa poznańskiej policji, mł. asp. Marta Mróz.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali tam na miejsce. Byli tam również strażacy i pracownicy pogotowia gazowego, którzy sprawdzili instalację i w danym momencie nie potwierdzili, żeby było zagrożenie wybuchem dla mieszkańców tego budynku
- mówi Marta Mróz.
Śledczy prowadzą czynności w kierunku przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu publicznemu. Za spowodowanie zagrożenia eksplozji materiałów wybuchowych lub innego gwałtownego wyzwolenia energii grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.