Jak podaje PAP, śledczy podjęli taką decyzję "wobec stwierdzenia, że czynu nie popełniono". Nie było podstaw, by komukolwiek postawić zarzuty.
Po samójstwie policjanta w mediach oraz anonimach, które dotarły do prokuratury, pojawiły się sugestie, że nieprawidłowe relacje interpersonalne, atmosfera w pracy i zachowania o cechach mobbingu mogły doprowadzić do samobójstwa policjanta. Śledztwo tego nie potwierdziło.
32-letni policjant postrzelił się w głowę w budynku kolskiej komendy w maju ubiegłego roku. Zmarł po kilku dniach w szpitalu. Pracował w policji od siedmiu lat.
Przed jego śmiercią ani do policyjnych związkowców ani do rzecznika wielkopolskiej policji nie dotarły żadne sygnały o rzekomych nieprawidłowościach w komendzie.