Za mało lekarzy i pielęgniarek. Protest

Tak uznał kaliski sąd i umorzył postępowanie w tej sprawie. Pełnomocnik małżeństwa, które zawierało wówczas ślub nie zgadza się z decyzją i zapowiada odwołanie.
To sprawa sprzed roku, kiedy to wójt udzielał młodej parze ślubu w Urzędzie Gminy w Żelazkowie. Według świadków ledwo trzymał się na nogach, mylił imiona, zapomniał obrączek. Według prokuratora Krzysztofa Kowalewskiego - społeczna szkodliwość tego czynu była znaczna i wójt powinien być ukarany. - To nie był pijany piekarz, który przyszedł do pracy i upiekł chleb. To był funkcjonariusz publiczny wykonujący publicznie ważną czynność urzędową - mówi.
- Wójt nie przekroczył uprawnień, a ślub został udzielony. Spełnił wszystkie wymogi prawne - argumentował obrońca oskarżonego Marian Wojnarowski.
Oskarżonego wójta nie było w sądzie. Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Pełnomocnik małżeństwa zapowiedział odwołanie od tej decyzji.
Danuta Synkiewicz/jc/szym