Działacze AgroUnii blokowali wtedy wjazd na teren ubojni dwóch tirów ze świniami z Niemiec. Za jedną z ciężarówek jechali od granicy w Świecku i w ten sposób trafili do Mościszek. Firmie zarzucili też wprowadzanie w błąd klientów reklamami mówiącymi o produkcji polskiego mięsa.
Zarząd spółki odniósł się do słów rolników, wypowiadanych przez nich choćby na filmach nagranych przy niemieckiej ciężarówce i opublikowanych w internecie. Działacze Agro Unii twierdzą w tych filmach, że wjeżdżające do Polski świnie są niewiadomego pochodzenia, że nie wiadomo, czy są zdrowe, czy chore i że wyglądają na przerośnięte.
Te wypowiedzi rolników spółka uważa za kłamliwe. Odpowiednie służby (z weterynaryjnymi na czele) potwierdziły, że transport miał pełną dokumentację, świnie były identyfikowalne i nie były przerośnięte, bo ważyły średnio 130 kg w jednym tirze i 124 kg w drugim.
Spółka zapewnia ponadto, że w tym roku odsetek trzody kupionej przez nią za granicą to zaledwie 6 proc., a w ubiegłym roku spółka nie kupiła ani jednej zagranicznej świni.
Agro-Handel informuje także, że cały czas więcej wieprzowiny za granicę sprzedaje, niż kupuje. W przesłanym nam oświadczeniu czytamy także, że "spółka zastrzega sobie prawo podjęcia działań prawnych w celu obrony jej dobrego imienia”.