Tworzą go urzędnicy, radni i przedstawiciele organizacji pozarządowych.
W tym roku projektów było tak mało, że postanowiono dopuścić do dalszej obróbki większość złożonych wniosków. Oburzyło to grupę aktywistów, którzy społecznie pracowali przy budżecie partycypacyjnym od początku. Czy ich pretensje są słuszne? A może maksymalne uproszczenie wniosków i tym samym dołożenie pracy urzędnikom to właściwy kierunek?
Budżety obywatelskie z różnym skutkiem funkcjonują w około 200 miastach i gminach w całym kraju. W związku z nowelizacją ustawy o samorządzie wprowadzenie takiego rozwiązania stało się obowiązkowe dla wszystkich gmin będących miastami na prawach powiatu.
Zgodnie z przepisami duże miasta muszą przeznaczyć na budżet obywatelski co najmniej 0,5 procent całego miejskiego budżetu.
Więcej informacji w materiale dźwiękowym Iwony Krzyżak.