Wszyscy zostali oskarżeni w związku z głośną sprawą zabójstwa młodej kobiety w podpoznańskich Żernikach. Dwoje - o niedopełnienie obowiązków, bo mieli nie nadać biegu wnioskowi 21-latki o policyjną ochronę, dwóch pozostałych o przekroczenie uprawnień, bo - jak sami przyznali - sfałszowali służbowe notatki. Wszyscy policjanci zostali dziś uniewinnieni.
Sędzia Marzena Lehwark uznała, że policjanci, którzy przyznali się do sfałszowania notatek, powinni ponieść odpowiedzialność służbową, nie karną.
To jest bezsporne, że te notatki nie odzwierciedlały żadnych czynności wykonanych w rzeczywistości przez tych funkcjonariuszy i oczywiście z tego punktu widzenia ich działanie było karygodne, zasługujące na całkowite potępienie i ukaranie, ale co najwyżej w kategoriach odpowiedzialności służbowej
- mówi Marzena Lehwark.
Pozostałych dwoje policjantów od początku sprawy nie przyznawało się do winy. Sąd uznał, że 21-latka w pismach kierowanych do policji nie prosiła wprost o policyjną ochronę. Dlatego sąd uniewinnił także tych funkcjonariuszy.
Sędzia mówiła, że prokuratura występując z aktem oskarżenia w tej sprawie starała się za wszelką cenę znaleźć takie dowody, które miałby uzasadniać tragedię, która się wydarzyła, czyli zabójstwo młodej kobiety. Zdaniem sądu przedstawionych dowodów nie można uznać za takie, które przemawiałby za słusznością zarzutów postawionych policjantom. 21-latkę zabił były partner i potem popełnił samobójstwo.
Adwokat Leszek Cieślak zgadza się z motywami uzasadnienia, ale spodziewa się odwołania w tej sprawie.
To jest decyzja sądu. Na pewno należy się spodziewać, że oskarżająca czy oskarżyciel publiczny i posiłkowy, mają prawo nie zgodzić się z tym i skarżyć ten wyrok w postępowaniu odwoławczym. Zapewne to się stanie
- mówi adwokat.
Autora aktu oskarżenia nie było w sądzie, zastępujący go prokurator Grzegorz Kantor spodziewa się apelacji.
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej oceni ten wyrok. Jestem przekonany, że wystąpi o pisemne uzasadnienie tego wyroku i podejmie dalsze kroki. Każda sprawa jest inna, dlatego ja nie mogę komentować tej konkretnie sprawy
- mówi prokurator.
Matka 21-letniej Moniki po wyjściu z sali rozpraw powiedziała, że nie jest w stanie komentować wyroku sądu. Z czworga oskarżonych policjantów tylko policjantka nadal pełni służbę.