To małe szkoły w Morawinie, Przytocznicy i Torzeńcu, ale właśnie w tych szkołach koncentruje się życie wsi. Dlatego mieszkańcy bronili placówek przed likwidacją. Protestowali i rodzice i nauczyciele. Mimo tego oporu radni szkoły zlikwidowali. Jak wszędzie przyczyną kłopotów jest niż demograficzny i wysokie koszty utrzymania szkół. W każdej z placówek uczy się około 50 dzieci, prognozy nie są optymistyczne.
Teraz gmina będzie miała jedną podstawówkę i jedno gimnazjum na własnym garnuszku. Trzy wiejskie szkoły poprowadzi stowarzyszenie. Rozpoczęły się rozmowy z katolickim stowarzyszeniem z Częstochowy.