Pierwsza pomoc bez strachu. Najmłodsi na warsztatach
- Mężczyzna natrafił w internecie na reklamę inwestycyjną i wypełnił formularz zgłoszeniowy – mówi rzeczniczka ostrowskiej policji Ewa Golińska-Jurasz.
Z czasem oszust, podający się za doradcę finansowego, namówił starszego mężczyznę do zainstalowania specjalnej aplikacji i dzięki temu uzyskał dostęp do jego bankowości internetowej. Pokrzywdzony przelewał kolejne kwoty, a fałszywy doradca na ekranie komputera pokazywał wykresy, które miały dowodzić, że inwestycja przynosi zyski.
Na polecenie oszusta senior zlikwidował swoje lokaty oszczędnościowe, aby wpłacić jeszcze więcej pieniędzy. O tym, że padł ofiarą oszustwa, dowiedział się dopiero w banku, gdy chciał zaciągnąć kredyt na kolejną „inwestycję”.
Policja apeluje, aby nie ufać reklamom w internecie, które obiecują szybki i wysoki zysk.