Co najmniej kilkanaście zakładów w stolicy Wielkopolski od rana nie prowadzi przeglądów. Protestujący domagają się podniesienia ustawowych stawek.
„Nie jesteśmy w stanie dalej funkcjonować” – mówi strajkujący właściciel stacji, Bartosz Foltyn.
Nie, dzisiaj nie wykonujemy przeglądów, stacja stoi zamknięta, urządzenia nie uruchomione, w ogóle nie zostały włączone od rana i stacja nie działa. Dołączyłem do protestu ze względu na to, że utrzymanie przedsiębiorstwa plus stanowisk pracy, jeżeli cena nie zmienia się, która jest odgórnie ustawowo narzucona, przez 19 lat, jest zupełnie nieekonomiczne w tej chwili
- mówi Bartosz Foltyn.
Obecnie za przegląd samochodu osobowego płaci się niecałe 100 złotych. Po odjęciu podatku stacje zarabiają więc 63 złote. Diagności oczekują nawet dwukrotnego podniesienia stawek.
Część poznańskich stacji nie dołączyła do strajku. Bartosz Foltyn nie rozumie takiej postawy.
Każdy ma ten sam problem. Ten interes wychodzi tylko na zero, albo trzeba do niego dołożyć
– podkreśla właściciel stacji.