Powiat ten jest drugim - po Słupcy samorządem w Wielkopolsce Wschodniej, który finansową zachętą dla studentów próbuje zapewnić sobie kadry medyczne dla prowadzonego przez siebie szpitala.
Jedno z założeń programu stypendialnego mówi o ekwiwalentności - ile czasu pobierane będzie stypendium - tyle czasu trzeba je będzie odpracowywać - tłumaczy przewodniczący rady powiatu - Piotr Szewczyński.
Przede wszystkim student nie może powtarzać roku, czy semestru, musi mieć średnią wyższą, niż 3,75 i musi być studentem IV, V lub VI roku wydziału lekarskiego. Chcemy, żeby taki student później był lekarzem, rezydentem lub stażystą u nas w szpitalu i odpracował to stypendium u nas w szpitalu. Oczywiście za wynagrodzeniem
- wyjaśnia Piotr Szewczyński.
Jak mówi przewodniczący - to pierwsza próba pozyskania medyków na przyszłość. Kwota stypendium może się zmienić, jeśli nie będzie chętnych - deklaruje Piotr Szewczyński.
Dodajmy, że w niedalekiej Słupcy powiat już drugi rok z kolei nęci kandydatów dwoma tysiącami złotych. W ubiegłym roku nie było tam chętnych.