Podskakujemy dla rozgrzewki. Nie jest nam jakoś zimno. Po prostu się rozgrzewamy. W naszych Owińskach nie ma dzisiaj morsowania, a święta bez morsowania to nie święta
- mówią przedstawicielki klubu Tropikalne Morsy z Owińsk.
- To coś przyjemnego, dobra atmosfera, dobre humory, endorfiny, które się później wydzielają, to daje energię później na cały rok - dodają.
Warto przyjść, żeby wstać od stołu, ruszyć się z domu, przewietrzyć głowę i organizm. Warunki nie są świąteczne, niestety deszcz nie jest przyjacielem morsów, ale mamy to co mamy, na zimę nie narzekamy, nie mamy na to wpływu. Po prostu idziemy. Temperatura wody i powietrza jest podobna jak w zeszłym roku. Tylko deszczyk może być trochę problemem. Ale w sumie to jest pozytywna aura.
- mówi założycielka grupy Morsy Poznań Anna Słaby.
Temperatura wody wyniosła 4 stopnie Celsjusza. Poznańskie morsy wchodzą do Jeziora Kierskiego co święta od 19 lat.