Poznań ma być szarym miastem, a właściwie należałoby powiedzieć grafitowym. W mieście wprowadzane są zmiany dotyczące kolorystyki przystanków komunikacji miejskiej, słupków, stojaków rowerowych, płotów i innych elementów - jak to się ładnie nazywa - infrastruktury miejskiej.
Do tej pory te elementy często były zielone, żółte lub srebrne. Teraz dominować ma jeden kolor. Dzięki temu w mieście ma być... ładniej.
Czy rzeczywiście to dobry pomysł? Czy podobnie powinny zrobić władze innych, wielkopolskich miast? Czy Poznań na tym zyska?
Czy to oznacza, że Poznań rezygnuje z zielonego koloru, który przez ostatnie lata kojarzył się z komunikacją miejską? Plastyk miejski Piotr Libicki:
...czy zasada działania wprowadzanego w Poznaniu koloru grafitowego się sprawdza - jak mówi platsyk miejski? Jak oceniają Państwo zmiany kolorystyczne w mieście? Zapraszamy do słuchania programu na antenie o 12.20 oraz komentowania pod numerem telefonu: 61 8 654 654.
O ile sobie przypominam póżny PRL i wczesny postsolidarnościowy gotyk
to nawet nie było czerwono na Kolejowej a ZAMEK (tradycyjnie)STRASZYŁ
słynnym grafitem od tradycyjnej sadzy i dymów papierosowo-motoryzacyjnych.
Lubiłem ZAMEK w tym stylu ,który oddawał ducha epoki (czekając aż wreszcie wysadzą te monstrum
odsłaniając tajne wunderwaffe )
szarą maścią
zaczynając od głowy a kończąc na główce. Wtedy znikną nie tylko głupie pomysły.
ps.
Dla mnie grafit to szary kolor.
Z plastyki miałem '' dobry '' tylko dlatego ,że ładnie śpiewałem podczas malowania .Ale to nie oznacza ,że wpadłbym na tak durny pomysł żeby z zielonego Poznania zrobić szary.
To już prędzej
NIEBIESKO - BIAŁY .
.
Pojazdy MPK w kolorze zielonym w Poznaniu są bardzo charakterystyczne i takie mają pozostać!
Plastyk miejski za ten „innowacyjny” pomysł najpewniej jakąś kasę zgarnie.
Firma (niewykluczone, że zaprzyjaźniona z kimś tam) zarobi.
Po jakimś czasie plastyk stanowisko straci (nic nie jest wieczne) i przyjdzie kolejny.
Ten stwierdzi, że poprzednik nie wiedział co robi, albo był niekompetentny i dokona kolejnych zmian.
A w RM prawie co dzień słychać, że Wielkopolanie - a zwłaszcza Poznaniacy – to bardzo mądry i gospodarny naród.
Czuję, że zapitym komuchom z Kalisza szczeny z zazdrości opadają. Mnie już opadła.
ps. Warto dodać, że w piątkowych (21.bm) wiadomościach TV podano iż w Kielcach wybudowano wiaty przystankowe (kątowniki szare i szyby) po 400 000zł.(czterysta tys.zł.) ZA KAŻDĄ!!!!!!!!
Które nawet nie posiadają ławek!!!
Jakiś tamtejszy ratuszowy przygłup bredził, że te 400 000 zł. to cena wiaty i jakichś tam prac okołowiatowych.
Tam to naprawdę wiedzą jak kraść.
Ale czego się spodziewać po samorządowcach skoro najważniejszym kryterium wyboru jest ich pobożność.
Radnemu Grzesiowi przeszkadza wszystko co nie jest wymyślone przez jego partię. I tyle w temacie!