Joanna Schmidt uważa, że PiS wprowadza pod głosowanie propozycje uchwał i ustaw, a opozycja nie ma czasu się z nimi zapoznać. Klub Nowoczesnej zbierał podpisy pod wnioskiem o zbadanie zgodności z Konstytucją zmian w Trybunale Konstytucyjnym wprowadzonych zarówno przez Prawo i Sprawiedliwość jak i Platformę Obywatelską. - Nasze propozycje są z góry odrzucane. Uciekają przed nami, chyba nie mogą z nami rozmawiać. Ja próbuję z nimi zagadywać, dosiąść się do stolika, wtedy uciekają. Zaledwie dwa razy udało mi się kogoś złapać i porozmawiać - narzeka posłanka Schmidt.
- Nowoczesna to nowy i bardzo aktywny klub - chce zwrócić na siebie uwagę - komentuje poznański poseł PiS-u Szymon Szynkowski vel Sęk. - Nie uciekałem przed panią poseł tylko grzecznie odpowiedziałem, że nie złożę podpisu pod wnioskiem jej partii. Wytłumaczyłem jej, że jestem przekonany co do tego, że rozwiązania wprowadzone przez Sejm są konstytucyjne. Wydawało mi się, że przyjęła to do wiadomości. Jeżeli teraz histeryzuje i mówi, że ktoś przed nią ucieka, to jest mi przykro mi że tak to odbiera. Być może musi się nauczyć funkcjonować w sejmowych realiach - mówi Szynkowski.
W środę Sejm ma wybrać nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Wtedy też PiS ma przedstawić tak zwany pakiet demokratyczny, który ma uregulować współpracę większości sejmowej z opozycją.
Maciej Kluczka/jc/int