Obradowali na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, a nie jak zawsze w urzędowej sali przy Placu Kolegiackim.
- Czuję, że Sala Ziemi dawno nie było używana - napisała w trakcie sesji radna Prawa do Miasta Dorota Bonk-Hammermeister. Na niską temperaturę narzekała także radna PiS Ewa Jemielity.
Ja rozumiem, że my później z zapaleniem oskrzeli czy zapaleniem płuc mamy - mówiąc w cudzysłowie - pomagać personalowi szpitali?
- pytała radna.
Przewodniczący rady Grzegorz Ganowicz z KO mówił, że nie mierzył temperatury, ale prosił, aby jeżeli to możliwe wyregulować temperaturę.
W kurtkach siedzieli przedstawiciele wszystkich opcji oraz niektórzy urzędnicy. Sesja trwała trzy i pół godziny. Zorganizowano ją na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, aby było bezpieczniej. Radni siedzieli przy pojedynczych stolikach ustawionych daleko od siebie. Do dyspozycji mieli rękawiczki oraz maseczki.