Potrzebne są koce, śpiwory i świece oraz generatory prądu. "Do siedziby fundacji cały czas docierają dary zebrane przez mieszkańców i firmy" - mówi szefowa fundacji Justyna Janiec-Palczewska.
Dary dowiozą nam także parafie. W samym Poznaniu zbiera ten sprzęt 20 parafii i zobaczymy, ile tego jest i będziemy wysyłać. Bardzo często ludzie z Ukrainy, z Iziumu dzwonią do nas i pytają, czy już mogą przyjeżdżać po ten sprzęt, a my kilka rzeczy na raz robimy i nie jest łatwe, by to wszystko skoordynować. Fundacja jest coraz większa, mamy już dwie siedziby, trzy magazyny
- mówi Justyna Janiec-Palczewska.
Akcję można także wesprzeć finansowo. Szczegóły można znaleźć na stronie fundacji. Za zebrane pieniądze fundacja kupi kolejne śpiwory i koce. Dary trafią do tych mieszkańców, którzy bez prądu i ogrzewania żyją w piwnicach zniszczonych budynków.
Od wybuchu wojny na Ukrainie poznańska fundacja wysłała do tego kraju osiem transportów z pomocą humanitarną. Wśród ponad 23 ton darów znalazły się łóżka szpitalne, środki opatrunkowe, sprzęt medyczny i apteczki pierwszej pomocy.