- Granda Propaganda miała utrzymywać ten tor w należytym stanie, ale tego nie robiła - mówi Artur Maj z Zarządu Zieleni Miejskiej. - Prosiliśmy ZZM o pomoc. Skoro koszą całą Cytadelę to mogli także robić to na torze. Nas nie było na to stać - mówi Aleks Bartkowiak ze Stowarzyszenia GrandaPropaganda, krytykowanego także przez Radę Osiedla Stare Winogrady. - Zdarzył się wypadek śmiertelny, m.in. dlatego, że tor nie został skończony, był ogólnie dostępny - mówił radna Halina Owsianna.
Nie ma toru i powstaje pytanie, gdzie rowerzyści uwielbiający jeździć po Cytadeli, teraz się podzieją.
miasto traci wolno dostepny tor rowerowy,ktory zostanie zamieniony na mzonke o torze saneczkowym. ale przeciez teraz rady osidli maja kase, wiec nei wiedza czasem, na co je wydac...