Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rodzina pochodziła z Ukrainy. 42-letni mężczyzna (mąż kobiety i ojciec dziewczynek) jest w rękach policji, ale nie był jeszcze przesłuchany. Będzie to możliwe prawdopodobnie jutro, po uzyskaniu opinii biegłych medyków. Trwa ustalanie, kiedy zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Sprawą zajmują poznańscy policjanci i prokuratorzy.
- Pierwsze przesłuchanie odbędzie się prawdopodobnie jutro, po uzyskaniu opinii biegłych medyków – podkreślił rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Borowiak w rozmowie z PAP odniósł się także do nieoficjalnych informacji podawanych przez niektóre lokalne media, że para – poza dwiema córkami – miała także nastoletniego syna. Borowiak zdementował te informacje i powiedział, że „nie, to nie jest ich dziecko. Rzeczywiście on był w tym domu, ale on z tą sprawą nie ma nic wspólnego”. Borowiak pytany, czy prawdą jest, że 42-letni mężczyzna sam zgłosił się do policjantów, odpowiedział: „nie udzielamy informacji na ten temat”.
Pytany, czy mężczyzna w chwili zatrzymania był trzeźwy, powiedział, że nie posiada informacji dotyczących wyników badań jego trzeźwości, ale zastrzegł, że ta kwestia może nie mieć szczególnego znaczenia, ponieważ – jak wskazał – „wciąż nie ma pewności kiedy dokładnie doszło do zabójstwa, mogło to się wydarzyć dużo wcześniej”.
AKTUALIZACJA:
Przed domem, gdzie doszło do tragedii, okoliczni mieszkańcy postawili znicze.
Nie znam tych ludzi, podobno Ukraińcy. Dziecko miało tyle lat, co mój Tadzinek. Bestialstwo okropne. To jest raczej spokojnie, tu się nie zdarzają takie przypadki. Nie do uwierzenia. To się zdarza, niedawno też był przypadek gdzieś w Polsce, że zamordowali.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że w domu był jeszcze nastoletni chłopiec, ale zaznaczył, że nie był to syn tej pary i "on z tą sprawą nie ma nic wspólnego”.
AKTUALIZACJA:
Wirtualna Polska pisze, że do zbrodni mogło dojść kilka dni wcześniej. Według tej relacji, ciała miały zostać zamknięte w pokoju, żeby nie dowiedział się o nich syn kobiety. Mordercą miał być jego ojczym. Podobno wmawiał 11-latkowi, że kobieta zabrała dziewczynki i gdzieś pojechała. Media podają nieoficjalnie, że wszyscy są obywatelami Ukrainy.
Ciała odkryto w sobotę około 15:00. Wirtaulna Polska powołuje się na osobę z bliskiego otoczenia rodziny. Według tej relacji trzy osoby miały nie żyć już od poniedziałku. 42-letni mężczyzna ma być przesłuchany w poniedziałek. Dziś przedstawiciel wielkopolskiej policji nie chciał się wypowiadać. Czynności policyjne i prokuratorskie na miejscu zbrodni trwały do godzin nocnych.
Według relacji portalu - 42-latek przyznał się do winy.