Od września trzeba je przyjąć, a miejsc brakuje. Zmiany organizacyjne w trzemeszeńskich przedszkolach powodują jednak protesty i bunt rodziców.
Burmistrz Trzemeszna Krzysztof Dereziński chciał przenieść sześcioletnie dzieci z przedszkoli do punktów przedszkolnych w szkołach po to, aby od września było miejsce dla trzylatków. Jednak matki sześciolatków się zbuntowały, napisały petycję do władz miasta. Według Sławomira Peno, przewodniczącego Rady Miasta i Gminy Trzemeszno, protest jest uzasadniony, bo burmistrz poinformował o swojej decyzji rodziców zbyt późno, już po zakończeniu rekrutacji. - Miał czas do 15 kwietnia, a wydał obwieszczenie 26 kwietnia - dodaje Peno.
Po spotkaniu z rodzicami burmistrz zadeklarował, że sześciolatki pozostaną w swoich przedszkolach, a do punktów przedszkolnych w szkołach... trafią trzylatki.