Ostra końcówka płotu wbiła się mu w udo i mężczyzna wisiał głową w dół, nie mogąc się uwolnić. Służby powiadomili przechodnie. Poszkodowanemu pomagały trzy zastępy straży pożarnej - mówi zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Gnieźnie kpt. Łukasz Michalak.
Było zawiadomienie, że mężczyzna wisi na płocie. Pomocy udzielili mu strażacy i przekazali służbom medycznym
- dodaje Łukasz Michalak.
Dyrektor Wojewódzkiego szpitala Dziekanka Marek Czaplicki potwierdził nam, że poszkodowany jest pacjentem szpitala i oddalił się w czasie przyjmowania na oddział. Dyrektor zlecił już wyjaśnienie sprawy.
Na szczęście poszkodowanemu nie grozi niebezpieczeństwo. Po założeniu kilku szwów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pacjent Dziekanki wrócił na oddział do Wojewódzkiego szpitala.