Metoda wypalania raka była już wcześniej stosowana, ale nowe urządzenie daje większą gwarancję, że chory zostanie całkowicie wyleczony. - Urządzenie działa na podobnie jak mikrofalówka w kuchni, przy pomocy mikrofal wytwarzana jest wysoka temperatura, którą wypalana jest zmiana nowotworowa - mówi dr Dawid Murawa z Wielkopolskiego Centrum Onkologii. Pacjent po trzech lub czterech dniach od zabiegu może pójść do domu.
Metoda jest stosowana przede wszystkim u chorych, którzy mają przerzuty. Wspomaga chemioterapię. Za zabiegi płaci NFZ. Kolejne zaplanowano na jutro.
Dziś do Poznania oglądać zabiegi z użyciem nowoczesnego sprzętu przyjechali lekarze z całej Polski i Niemiec, gdzie ta metoda jest stosowana od wielu lat. A tak nowoczesny aparat chcą kupić kolejne polskie ośrodki onkologiczne.