Energetyka i ataki z powietrza były głównym tematem manifestacji. "Chcemy, żeby ludzie pamiętali, że wojna się jeszcze nie skończyła" - mówiła organizatorka, Wiktoria Yeremenko.
Nasze hasło brzmi "Ręce precz od Ukrainy". Rosja chce zrobić coś złego naszej energetyce w Kachowce, Azowie, Mariupolu i wszystkich miastach w Ukrainie i dla nas jest to bardzo ciężkie. Energetyka i drony Szahidy, które teraz są nad Ukrainą i nasze wojsko stara się, żeby ich nie było. Ale zdarza się, że od 8 do 25 sztuk spada na ludzi
- mówiła Wiktoria Yeremenko.
Szahidy to drony kamikadze. Jak informował ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, rosyjskie wojsko kupiło od Iranu nawet 2400 sztuk. Drony mogą zastępować namierzane pociski i do tego są trudniejsze do wykrycia dla systemów obrony.