Po 10 latach pracy - przed dwoma laty - została oskarżona o kradzież 434 zł i dyscyplinarnie zwolniona z pracy na pływalni miejskiej. Została uniewinniona najpierw przez sąd pierwszej instancji, a teraz również przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu (to orzeczenie jest już prawomocne).
Poznański sąd uznał, że basenowy monitoring jest niewiarygodny: "Przede wszystkim ich jakąkolwiek wiarygodność podważa nie tyle ich zła jakość, co niezgodne z przepisami procesowymi zabezpieczenie tegoż materiału. Bezspornym jest, że jest to zapis niewiarygodny"
Jak twierdzi pani Katarzyna, chociaż sąd oczyścił ją z zarzutów, w Kościanie żyje teraz jako "zwolniona za kradzież" przez co znacznie pogorszył się stan jej zdrowia.