Trwa tam impreza rodzinna" Łowieckie psoty i pychoty". Obok miejsca gdzie można było poznać różne gatunki zwierząt było stoisko z wegetariańską kuchnią z... lasu.
Dzieci stojąc przy długim stole same gniotły ciasto z mąki na podpłomyki, które potem piekły na blasze nad ogniskiem. Mówiły, że bardzo im smakują.
Można było też spróbować kaszy jaglanej na mleku i wodzie oraz zupy z pokrzyw. W kociołku nad ogniskiem gotowano też wywar z mięty na poprawę trawienia. Łagodzi on skutki upałów.
Na festynie można było się też nauczyć strzelania z łuku. Na stoisku nadleśnictwa Gniezno myśliwi opowiadali o tym jak dziś wygląda odstrzał dzikiej zwierzyny, której jest coraz więcej ze względu m.in na wielkie uprawy kukurydzy.
Rafał Muniak/jc/ada