Przyjaciele, znajomi i ludzie dobrej woli pamiętają o tragicznym losie Jarosława Ziętary
Jutro minie kolejny rok od porwania i śmierci poznańskiego dziennikarza.
Pod głazem poświęconym Solidarności spotkali się dziś dawni działacze związku, jego obecne władze, samorządowcy i parlamentarzyści
dwóch największych w Polsce partii politycznych. W przemówieniach zaznaczali zgodnie, że wszyscy są spadkobiercami jednej tradycji
podkreślając, że - mimo dzisiejszych podziałów - wspólna historia i pamięć pozwala im współnie świętować rocznice takie jak dziś.
Starsze pokolenie związkowców jest jednak w swoich ocenach bardziej radykalne - ostatnie lata pokazują, że Polska jest bliżej reralizacji ówczesnych oczekiwań - ludzie pracują, żyją godniej, ale niektórzy z uczestników uroczystości sprzeniewierzyli się ideałom Solidarności - mówi jej niegdysiejszy działacz, Lech Stefaniak.
Etos Solidarności żyje. To jest także ruch społeczny określający się politycznie po stronie dobra Polski. Trochę mi wstyd, jak widzę, kto tutaj składa kwiaty. Jeżeli widzę, że ktoś robi wbrew ideałom Solidarności, wbrew Polsce, to sami sobie odpowiedzmy, czy oni mają prawo soię utożsamiać? Czy mają prawo tu pod tym pomnikiem składać kwiaty
- mówi Lech Stefaniak.
Przewodniczący konińskiej Solidarności przypomniał, że historia związku w regionie zaczęła się nieco ponad miesiąc po podpisaniu porozumień sierpniowych. W październiku 70 przedstawicieli 14 najwięksych zakładów z regionu zawiązało Międzyzakładowy Komitet Założycielski NSZZ Solidarność.
Pierwszym szefem związku w połowie roku 1981 został nieżyjący już Ryszard Stachowiak. Pół roku później - po wprowadzeniu stanu wojennego wielu działaczy zostało internowanych.
Jak mówił Artur Skieresz - o wyjątkowości związku w regionie świadczy fakt, że Konin był jedynym miejscem w Wielkopolsce, gdzie po wprowadzeniu stanu wojennego Solidarność powitała go strajkiem.
Jutro minie kolejny rok od porwania i śmierci poznańskiego dziennikarza.
Podwyżkę wynagrodzenia szefa Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z Piątkowa zatwierdziła Rada Nadzorcza. Treść uchwały przesłał do naszej redakcji mieszkaniec spółdzielczego osiedla.
Pracownica Poczty Polskiej złożyła zawiadomienie wczoraj w komisariacie na poznańskim Grunwaldzie. Policjanci szukają sprawcy.