"Zainteresowanie szczepieniem w tym punkcie jest duże" - przyznaje Lucyna Gbiorczyk, szefowa biura prasowego leszczyńskiego urzędu.
Punkt jest potrzebny, widać to po zainteresowaniu. Mamy sygnały, że bardzo dużo ludzi dzwoni do "Niezapominajki", która musiała uruchomić dodatkowe numery telefonów. Samorząd pomagał w zorganizowaniu tego punktu. Pomogliśmy np. w zdobyciu parawanów, które - jak się okazało - są teraz towarem deficytowym na rynku.
Punkt ten docelowo ma szczepić dwa i pół tysiąca osób na tydzień. Za trzy dni w Lesznie ruszy drugi punkt szczepień masowych. Przygotowywany jest na terenie nieczynnej pływalni "Akwawit".