To była bardzo niemiła niespodzianka. W niedzielny wieczór, bez żadnego uprzedzenia drogowcy zwęzili autostradę A2 generując ogromne korki na dojeździe do Poznania od strony Warszawy i Gniezna.
W poniedziałek od rana kierowcy muszą spodziewać się podobnej sytuacji. Zamknięta jest północna jezdnia autostrady na 3 km odcinku na wysokości węzła Poznań Wschód. W tym miejscu A2 łączy się z ekspresową piątką z Gniezna.
- Ruch odbywa się dwukierunkowo na jezdni południowej, która prowadzi w kierunku Warszawy. Jest możliwość korzystania z węzła Poznań-Wschód, ale w sposób bardzo utrudniony - tłumaczy Zofia Kwiatkowska z Autostrady Wielkopolskiej.
Remont tego odcinka A2 był prowadzony już dwa tygodnie temu. Wtedy na wyjeździe z S5 na A2 ustawiono znak "Stop". Z tego powodu na trasie z Gniezna do Poznania tworzyły się kilkukilometrowe korki. Kolejki były nawet w nocy. Teraz - jak mówi przedstawicielka spółki - znaku "Stop" nie będzie.
- Dla jadących od strony Gniezna drogą S5 w kierunku Poznania, włączenie się na autostradę sprowadzone jest do jednego pasa, z możliwością włączenia się na zasadzie reguły, którą nazywamy "na zamek" - dodaje Zofia Kwiatkowska.
Do 18 września prace będą prowadzone na odcinku od 176 do 179 kilometra A2. Od 13 do 21 września kłopoty będą na autostradzie między 171 a 176 km. Największych utrudnień należy spodziewać się jednak na wjeździe z S5 od strony Gniezna na A2. W czasie remontu wymieniany będzie asfalt na autostradzie, a dokładnie tak zwana warstwa ścieralna.