Kontenery w wiacie śmietnikowej stojącej między blokami przy ul. Michałowskiej zaczęły się palić wczoraj po południu. Pożarowi towarzyszyło spore zadymienie.
Do wieczora policjanci pracowali na miejscu tragedii. Trwały także oględziny z udziałem biegłych. Biegły z zakresu pożarnictwa nie określił bezpośredniej przyczyny pożaru. Potrzebne są dodatkowe ekspertyzy. Jedna z hipotez zakłada, że doszło do zaprószenie ognia i nieszczęśliwego wypadku.
Sekcja wskaże bezpośrednią przyczynę śmierci mężczyzny.
Policjanci cały czas ustalają jego tożsamość.