W sądzie spotkał się koniński społecznik i dyrektor żłobka. Wpis dotyczył jednego z projektów zrealizowanych w ramach Konińskiego Budżetu Obywatelskiego. Jego autor komentarzem poczuł się urażony. Powiadomił prokuraturę, która ustaliła z jakiej domowej sieci skorzystał internauta.
- Przykro mi, że ktoś zasłaniając się anonimowym nickiem, dopuszcza się obrażania mnie i całej idei KBO. Chciałbym, żeby ta osoba powiedziała kto miał dostęp do łącza, chciałbym ustalić kto był sprawcą. Ja na razie mogę się tylko tego domyślać - mówi Marcin Nowak, koniński aktywista i autor projektu KBO.
- Nie będę teraz nikogo wskazywać, bo nie wiem. Nikomu na ręce nie patrzę, ale na pewno nie była to ja - zapewnia Magdalena R., dyrektor miejskiego żłobka. Kobieta twierdzi, że należący do niej modem nie był zabezpieczony hasłem i z sieci mógł skorzystać każdy. Do pojednania stron w sądzie nie doszło. Proces z powództwa cywilnego ruszy pod koniec kwietnia.
abb/szym