Trasa przebiegała przez Piątkowo, Franowo i Starołękę, czyli po trasie towarowej obwodnicy, która do końca 2027 roku ma zostać przystosowana do ruchu pasażerskiego.
Najwięcej emocji i wspomnień wzbudziły natomiast zabytkowe wagony i lokomotywa sprzed 60 lat.
Właściwie wszyscy nasi pasażerowie to są rodziny z dziećmi. Jedziemy przez półtorej godziny i ktoś mógłby pomyśleć – „po co jeździć w kółko przez 90 minut?”, ale dla naszych pasażerów to świetna okazja do tego żeby przekazać pasję na przykład z ojca na syna
– mówi organizator podróży z firmy turkol.pl, Patryk Skopiec.
Babcia mi pokazała piękno pociągów. Chodziliśmy na stacje i oglądaliśmy parowozy, bo mieszkam niedaleko Wolsztyna. W przyszłości marzę o tym żeby pracować na kolei i być maszynistą
– opowiada pasażer Tymek.
"W takim składzie jedzie się zupełnie inaczej niż we współczesnych pociągach. Jest głośniej i bardziej buja" - dodaje
Dzisiejszy przejazd turystyczny był ostatnim przed przyszłotygodniowymi obchodami święta przewoźników. 24 i 25 listopada, czyli w dniach poświęconych ich patronce, św. Katarzynie, zaplanowano atrakcje dla miłośników transportu miejskiego i kolei.
W niedzielę i poniedziałek pociągi wyruszą na lokalne trasy, które na co dzień nie są obsługiwane przez przewozy pasażerskie.