Lekarze wstrzymali rano przyjęcia rodzących, bo wszystkie miejsca były zajęte. Dwie kobiety - we wstępnej fazie porodu, po zbadaniu w szpitalu, zostały odesłane na inne porodówki. "Rzeczywiście porodów w ostatnim czasie jest dużo" - mówi rzecznik szpitala Urszula Łaszyńska.
Nie jest to nic nadzwyczajnego. Zdarzało nam się już od kilku miesięcy, że musieliśmy tak przymykać na kilka godzin oddział i tak też zdarzyło się właśnie dzisiaj od rana, że dosłownie na kilka godzin nieco wstrzymaliśmy te przyjęcia. Oczywiście, jeżeli zgłasza się pacjentka w tej ostatniej już fazie porodu, to nigdzie jej nie odeślemy i oczywiście, że przyjmujemy. Natomiast jeżeli jest to początkowa faza porodu, że jest jeszcze szansa, że pani może spokojnie przejechać do innego szpitala, na inną porodówkę, to tak robimy. Dokładnie tak samo postępują inne szpitale na terenie Poznania.
Lekarze żartują, że teraz rodzą się walentynkowe dzieci, dlatego w ostatnim czasie jest tak dużo porodów. W Poznaniu działają cztery porodówki - największa w Klinice przy Polnej. Porody przyjmują też lekarze w Szpitalu imienia Raszei i w Szpitalu Wojewódzkim.