Karetkę, która w Kiszkowie dyżuruje już od 15 lat - do Kłecka, bliżej Gniezna chce przenieść dyrektor Powiatowego Szpitala z Gniezna Grzegorz Sieńczewski.
To dlatego, że według statystyk nasza karetka, która powinna służyć mieszkańcom powiatu, przez dyspozytora jest wysyłana w 47 proc. poza powiat gnieźnieński. Jeździ nawet do Poznania. Przeniesienie jej do Kłecka bliżej Gniezna spowoduje, że będzie częściej w powiecie gnieźnieńskim
- wyjaśnia Grzegorz Sieńczewski.
Na to nie chce się zgodzić wójt gminy Kiszkowo Tadeusz Bąkowski.
Teraz bezpieczniej czują się wszyscy mieszkańcy naszej gminy, która jest na krańcu powiatu gnieźnieńskiego. Krańce gminy Kiszkowo od Gniezna to jest 35 km. Gdyby karetka była przeniesiona do Kłecka, to np. na rubieże gminy do Dąbrówki Kościelnej dojazd zajmie minimum pół godziny, a ma dojechać w 15 min, czyli jest to niemożliwe
- mówi Tadeusz Bąkowski.
Władze gminy Kiszkowo w tej sprawie chcą szukać pomocy u wicewojewody wielkopolskiego.