Tak się stało na przykład z karocą, która przez całe święta nie świeciła, bo ktoś uszkodził instalację elektryczną. Inna osoba kilkakrotnie próbowała wejść do środka ozdoby w kształcie kartonu ze świątecznymi prezentami. By uniknąć takich sytuacji, na czas sylwestrowej zabawy, ozdoby zostały usunięte. Zadbano też o to, żeby świąteczne ozdoby były dobrze pilnowane.
Joanna Nowacka, dyrektor Miejskiego Zakładu Zieleni w Lesznie, odpowiedzialnego za zieleń i małą architekturę w mieście przyznaje, że "drobne" akty wandalizmu są bardzo uciążliwe, a usuwanie ich skutków pochłania sporo publicznych pieniędzy. Poznański socjolog prof. Ryszard Cichocki przyznaje, że Polacy mają nadal problemy z szanowaniem wspólnego dobra, ale to się zmienia na lepsze.
Dyrektor Gimnazjum nr 5 w Lesznie Marek Pawełkiewicz zapewnia, że w programie wychowawczym dużo czasu poświęca się na kwestie związane z szanowaniem wspólnego dobra. - Niestety działalność wandali widać w mieście - mówi komendant leszczyńskiej policji Piotr Leciejewski.
Skąd się biorą akty wandalizmu? Czy to głupota? Czy tak Państwo też by to tak nazwali? Czy to właściwe określenie dla działań tych, którzy niszczą ławki, podpalają kosze na śmieci, łamią drzewka? Czy z takimi zachowaniami stykają się Państwo na co dzień? Czyj jednak nie są to powszechne - w Państwa otoczeniu - zachowania? Czy można temu przeciwdziałać?