Przypomnijmy, że 9 stycznia tego roku kobieta doznała wylewu, a jej pracodawca przed wezwaniem ratunku przez kilkadziesiąt minut woził ją swoim autem. O umorzenie sprawy na rok próby prosi adwokat przedsiębiorcy. Sąd rozpatrzy wniosek w najbliższy piątek.
Adwokat Jędrzeja C. przekonuje we wniosku, że jego klient do wszystkiego się przyznał, a swoje zachowanie tłumaczył „spanikowaniem”. To znaczy już wioząc kobietę do lekarza uświadomił sobie, że nie jest ona ubezpieczona i około 20 minut kluczył po ulicach Środy. Jędrzej C. nie wiedział też, że samo zabranie chorej do auta może być dla niej niebezpieczne. Ale najważniejsza we wniosku obrońcy jest informacja o ugodzie pozasądowej zawartej przez Jędrzeja z poszkodowaną Ukrainką.
Obie strony zobowiązały się do zachowania w tajemnicy warunków tej ugody. Wniosek o warunkowe umorzenie postępowania poparł także pełnomocnik Oksany K. Ona sama zaś oświadczyła, że nie żąda ścigania i ukarania Jędrzeja C., gdyż się z nim pojednała. Swoje oświadczenie podpisała dwoma odciskami palców. Sąd rozpatrzy wniosek na posiedzeniu w piątek. Zanim podejmie decyzję, wysłucha opinii prokuratora.
Jędrzejowi C. grozi kara do trzech lat więzienia. Jest on także oskarżony o zatrudnienie ‘na czarno’ ośmiorga Ukraińców (w tym też Oksanę K.). Z dokumentów sądowych wynika, że biznesmen wszystkie zaległe składki do ZUS-u odprowadził. Już wcześniej zadeklarował wspieranie Oksany K. w procesie leczenia i rehabilitacji. Jędrzej C. był jedną z twarzy reklamowych znanej sieci handlowej. Po nagłośnieniu sprawy Ukrainki średzki przedsiębiorca z reklam zniknął.