- To jest taka iskra - otworzy się jedna i zaczną się otwierać inne
- mówił w rozmowie z portalem nowytomysl.naszemiasto.pl Sławomir Dziurla z inicjatywy "Nowy Tomyśl się budzi".
Po otwarciu lokalu na miejscu pojawili się pracownicy nowotomyskiego sanepidu oraz policja. Właścicielka restauracji nie zgodziła się na kontrolę.
Jak podaje portal, zgromadzeni w lokalu goście wygwizdali pracowników sanepidu - policjantów, którzy mieli jedynie przyglądać się działaniom praconwików stacji sanitarno-epidemiologicznej, tłum nagrodził brawami. Na miejscu obecni byli także radca prawny właścicielki restauracji oraz poseł Konfedereacji - Krystian Kamiński.
Restauracja zaserwowała dziś pierwsze dania "na miejscu" od tygodni.
Większość gości, zgromadzonych w lokalu nie zastosowała się do nakazu zakrywania ust i nosa. Podczas wydarzenia nie zachowywano także wymaganych odległości.
Sprawą otwarcia restauracji dla gości nowotomyski sanepid ma zająć się w poniedziałek.
Bo jak zrozumieć otwarte markety budowlane za którymi stoją ogromne pieniądze w których aż roi się od ludzi, kiedy jednocześnie zamyka się drobną prywatną działalność w której gromadzi się promil ludzi z marketów.
Osobiście bardzo współczuję ludziom pracującym w gastronomi czy turystyce, bo tym ludziom jest dzisiaj najtrudniej. Z jednej strony zamyka się im działalności a z drugiej straszy karami finansowymi w czasach kiedy nie mają pieniędzy, bo zwyczajnie rząd ich wcześniej pozamykał na wiele miesięcy.
Myślę, że większość z tych ludzi dzisiaj by się nie buntowało gdyby widzieli światełko w tunelu. Problem polega na tym, że pandemia nie wygaśnie tak szybko, ba jestem przekonany, że są na tym świecie elity, które na to nie pozwolą i są to elity które przyczyniły się właśnie do jej powstania. Cel pandemii też jest z góry wiadomy i ustalony, czyli zniewolenie ludzi, zlikwidowanie klasy średniej i doprowadzenie do ubóstwa reszty narodu, która karnie ma się dostosować, sterować, kontrolować i pracować na te elity. Jakie to są elity też wszyscy wiedzą, choć są nietykalne i widać to chociażby po tym jak potraktowano odchodzącego prezydenta USA. Wobec nich nawet prezydent największego i najsilniejszego kraju świata jest bezsilny.
Szczepienia jak już wiemy nie będą jednorazowe i trzeba je będzie odnawiać cyklicznie minimum raz w roku. Same szczepienia jak również wiemy nie przyczynią się do zniesienia ograniczeń w tym noszenia maseczek, dezynfekcji czy dystansów, więc w tej kwestii też nic się nie zmieni, więc na co mają czekać ludzie z branży turystycznej czy gastronomicznej? Na lepsze czasy? One nie nadejdą i czas to zrozumieć.