Szymborska spędziła w Kórniku zaledwie kilkanaście pierwszych miesięcy swojego życia. Jej ojciec trafił tu z Krakowa jako zarządca majątku Władysława Zamoyskiego w 1923 roku, a już w drugiej połowie następnego roku przeniósł się z rodziną do Torunia i następnie Krakowa. Według wielu badaczy, tablica pamiątkowa wisi na Prowencie na domu, na którym wisieć nie powinna, bowiem przyszła poetka, przyszła na świat w sąsiednim budynku, bo wówczas mieściła się w nim izba porodowa.
W zapiskach historycznych izba taka była we wskazanym domu, ale dopiero w latach 50. XX wieku. Sam autor tablicy pamiątkowej Piotr Mastalerz uważa, że należałoby ją obecnie przewiesić na budynek, w którym dziś działa Kórnicki Ośrodek Kultury.
W tym budynku urodziła się Wisława Szymborska, gdzie obecnie jest ośrodek kultury
- mówi Mastalerz.
Pamiątek po noblistce w Kórniku, oprócz kilku fotografii z jej wieczoru autorskiego w 1969 w Zamku, praktycznie nie ma. Ona sama wielokrotnie podkreślała swoje związki z Krakowem. Jak głosi przychylna jej legenda, nie chciała pomnażać miejsc składanych sobie hołdów z powodu wrodzonej skromności.