Wolontariusze z całej Polski przyjechali do Boszkowa, by posprzątać po plażowiczach. Prawie 500 osób sprzątało także okoliczne lasy, łąki, kanały i brzeg jeziora Dominickiego. Dno akwenu oczyszczało ponad 70 nurków.
Tym, co wyłowili z jeziora, przerażeni są nurkowie. Do ich siatek na śmieci trafiły przede wszystkim puszki i butelki, ale także części garderoby, okulary przeciwsłoneczne czy np. plastikowe opakowania po posiłkach. Nurkowie to, co zastali na dnie jeziora, określają jednym słowem - masakra. Alarmują, że takiej ilości śmieci dawno już nie wyłowili. Nie mają wątpliwości, że te niechlubne "pamiątki", "skarby" do wody wrzucili pływający kajakami czy wodnymi rowerami.
Nie lepiej było też na lądzie. Do kontenerów na śmieci trafiła np. lodówka, spora liczba plastikowych mebli wypoczynkowych, ogrodowych, opony i oczywiście ogromne ilości butelek i puszek.
Akcję "Czyścimy Jezioro Dominickie" od początku organizuje Stowarzyszenie Przyjaciół Boszkowa.