Dyrektor szpitala w Koninie Leszek Sobieski uważa, że problemy mogą mieć lecznice zatrudniające np powyżej tysiąca ludzi. - Regulacja minimalnego wynagrodzenia jest dobra i słuszna, natomiast kwestia wykonania - zabezpieczenia finansowego - nie istnieje. Wszystkie nasze szpitale, które są zobowiązane tę ustawę wdrożyć, ponoszą ze środków własnych jej koszt - mówi Leszek Sobieski.
- Nawet zmiana o kilkadziesiąt złotych powoduje wielomilionowe zobowiązania w przypadku większych szpitali - dodaje Sobieski.
Samorząd województwa - pośrednio przez swoje szpitale - zatrudnia 10 tysięcy ludzi. Według władz samorządowych - koszty pracownicze dla niektórych szpitali to niekiedy nawet 70 procent przychodów, a w wielu szpitalach są obawy, skąd wziąć na to pieniądze. Radny PiS w sejmiku Zbigniew Czerwiński odpowiada, że zdobycie pieniędzy jest możliwe.
- To, za co odpowiada marszałek Sytek, czyli pilnowanie szpitali, stała praca z dyrektorami, a z drugiej strony negocjacje z Narodowym Funduszem Zdrowia. Tam, gdzie my interweniowaliśmy jako radni opozycji i gdzie była współpraca ze strony szpitali, nastąpiły bardzo istotne zmiany. Przykładem jest szpital w Lesznie, gdzie nastąpił wzrost finansowania w ciągu dwóch lat o prawie 20 procent - mówi Czerwiński.
W województwie wielkopolskim działa 60 szpitali, co trzeci jest prowadzony przez samorząd wojewódzki.