Ośrodki znajdują się przy ulicy Lipowej, prowadzą je zakonnice i - zdaniem wojewody - radzą sobie z tym znakomicie. Łukasz Mikołajczyk na początku wysłuchał kilku kolęd w wykonaniu dzieci, później rozdał prezenty i zwiedził pokoje. "Są święta, a ja chciałem zrobić wszystkim niespodziankę" – tłumaczył swoją wizytę Mikołajczyk.
W tym okresie przedświątecznym, chciałem odwiedzić wielkopolskie dzieci i młodzież. Dlatego ustaliliśmy, że będzie to ośrodek w Szamotułach. Ośrodek, a właściwie trzy osobne jednostki są prowadzone przez siostry zakonne. Słyszałem wiele dobrego o tym miejscu i wszystko się potwierdziło. Jestem bardzo zaskoczony porządkiem w pokojach. Nawet żartowałem sobie, że wiele dzieci powinno się uczyć od przebywającej tu młodzieży. Nawet moja córka powinna brać z nich przykład.
Przy okazji wizyty wojewody, starosta szamotulski Beata Hanyżak przecięła spekulacje lokalnych dziennikarzy, jakoby nowe przepisy zobowiązujące domy dziecka do reorganizacji i zmniejszenia liczby miejsc w placówkach, miały doprowadzić do zamknięcia trzech ośrodków, które prowadzą zakonnice.
Te pogłoski są trochę wydumane. Znamy przecież przepisy i siostry konsekwentnie się do nich dostosowują. Na dziś nie ma żadnych informacji, że któraś z tych placówek będzie zlikwidowana. Powiem więcej, siostry wręcz realizują kolejne zadania, otworzyły przedszkole i zerówkę dla mieszkańców powiatu szamotulskiego.
W placówkach przy ulicy Lipowej przebywa aktualnie 76 dzieci. Większość pochodzi z województwa wielkopolskiego.