Wczoraj Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o skierowaniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z nieprawdziwymi danymi w oświadczeniu majątkowym.
- Nie podam się do dymisji" - tak po doniesieniu CBA do prokuratury mówi wicemarszałek województwa Leszek Wojtasiak. CBA zarzuca Wojtasiakowi popełnienie przestępstwa przy składaniu i korektach oświadczeń majątkowych. W piśmie do prokuratury jest 11 zarzutów. Ale zdaniem Wojtasiaka wszystkie dotyczą jednej sprawy.
- Że chciałem zatuszować olbrzymią sprawę, czyli kredyt mojego syna, który żyrowałem i wykazałem (w oświadczeniu - przyp. red). Ponieważ przez kilka lat pracuję, to korekt musiało być kilkanaście, a nie tylko jedna, dotycząca jednego roku. Na tej podstawie tworzy się legendę, że jest to wielokrotne łamanie prawa - powiedział.
Na razie prokuratura nie wezwała Leszka Wojtasiaka na przesłuchanie. Do połowy listopada musi zapaść decyzja śledczych. W grę w chodzi wszczęcie śledztwa bądź odrzucenie wniosku CBA. Prawie cztery lata temu CBA zarzuciło Wojtasiakowi także złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Jedna sprawa skończyła się w sądzie warunkowym umorzeniem a druga umorzeniem ze względu na niską szkodliwość społeczną.
Sytuacji nie chce komentować marszałek Marek Woźniak z PO. Koalicyjny PSL czeka na wyjaśnienia wicemarszałka. Natomiast opozycyjni radni PiS chcą, by Wojtasiak postąpił honorowo i podał się do dymisji.
Wojciech Chmielewski/gł/szym