Ponieważ kobieta długo nie wracała - konińska policja podjęła decyzję o rozpoczęciu poszukiwań. Jak mówi Adrianna Karwowska-Kuna z konińskiej komendy - do akcji zaangażowano niemal setkę policjantów z Konina i Poznania, Drugie tyle stanowili strażacy, a uzupełnieniem było ponad 50 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej z Leszna i Śremu. Zaginiona kobieta spędziła w lesie całą noc - odnaleźli ją w sobotnie przedpołudnie właśnie żołnierze WOT.
Za tym sukcesem stoi mnóstwo ludzi, ochotników, byli to funkcjonariusze KMP w Koninie, funkcjonariusze z oddziałów prewencji policji, byli to strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Koninie, druhowie z OSP, członkowie stowarzyszenia "Szukamy i Ratujemy" z Ostrowa Wielkopolskiego, byli też żołnierze z Wojsk Obrony Terytorialnej i tu niskie ukłony w stronę naszych kolegów, bo wykazali się profesjonalizmem. Bez udziału tych wszystkich ludzi i instytucji trwałoby to na pewno dłużej.
Jak się okazało - kobieta na skutek kontuzji nie mogła wrócić do domu. Przypomnijmy - to nie pierwsza w Polsce akcja poszukiwawcza z udziałem terytorialsów. Ich oddziały w sierpniu pomagały odnaleźć Piotra Woźniaka-Staraka a w lipcu - Dawida Żukowskiego - pięciolatka uprowadzonego przez ojca.