Mowa o ponad 200 hektarach terenu, który kiedyś pełnił funkcję poligonu wojskowego. Na zniszczonej ziemi pojawiły się wrzosy, które tworzą widowiskowy krajobraz. Niektórzy nazywają to fioletowym dywanem – mówi Przemysław Szczawiński, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Okonek.
Kulminacja kwitnienia rozpoczęła się w zeszłym tygodniu, aczkolwiek wygląda to jeszcze bardzo atrakcyjnie w terenie. To jest dywan wrzosowy, z taką krzewinką w różnej wielkości i różnym etapie rozkwitu, z racji tego, że my te wrzosy kosimy. Chodzi o to, by wrzosowisko ciągle nas zachwycało. Dodajmy, że nasze wrzosowisko nie jest regularne, jest to teren pagórkowaty, stąd w pewnych miejscach widać te wrzosy trochę lepiej. Jak stanie się na górce to otwiera się taka przestrzeń, piękny fioletowy krajobraz
- mówi Przemysław Szczawiński.
Na miejscu znajdziemy też punkt widokowy oraz specjalne tablice edukacyjne, opowiadające o wrzosach i historii rezerwatu. Leśnicy zaznaczają, że wrzosy w tym roku zakwitły nieco wcześniej, dlatego, by zobaczyć je w pełnej okazałości, warto wybrać się tam jak najszybciej. Do rezerwatu z Poznania dojedziemy krajową „11”.