Jego zdaniem podziały polityczne są obecnie znacznie głębsze niż te, które istniały przed kwietniem 2010 roku – wcześniej, mimo głębokiego sporu, politycy różnych opcji byli w stanie się spotykać, rozmawiać i ustalać konsensus w konkretnych sprawach.
- Myślę, że bez oczyszczenia sytuacji, które dałoby nam takiego poczucie, że wszystko wiemy, że wszystko jest jasne i możemy zamknąć tamten rozdział, nie wrócimy do normalnych relacji w polskiej polityce. I nie tylko w polityce, bo ta sprawa dzieli przecież także zwykłych Polaków – mówił Sasin.
Poseł PiS wspominał także tragiczne wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku. Był on jedną z pierwszych osób, które otrzymały informację o katastrofie i znalazły się na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. „Nigdy nie zapomnę tego co zobaczyłem tam, na miejscu tragedii” – stwierdził Sasin.