Każdy z członków grupy miał swoje zadania i odgrywał określoną rolę. Sposób ich działania był podobny. Najpierw byli typowani pokrzywdzeni, później dzwonił do nich mężczyzna podszywający się pod policjanta z informacją o grożącym niebezpieczeństwie ze strony oszustów. Podczas dalszej rozmowy ofiara dowiadywała się, że oszczędności, które ma na koncie bankowym są zagrożone i mogą zostać wypłacone przez przestępców.
Oszuści podawali instruktaż, a osoby starsze ufając, że rozmawiają z policjantem, dokładnie wykonywały polecenia. Jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler, oszuści mieli opracowany każdy szczegół.
Znają funkcjonowanie zarówno mechanizmów technologicznych, jak i prawa i wiedzą, że samo zwalnianie z tajemnicy bankowej trwa i dlatego przelewają pieniądze nie na jedno, ale na kilka kont
- podkreśla Maciej Meler.
Namierzenie i zatrzymanie podejrzanych nie było łatwe. Dwoje z nich było poszukiwanych listem gończym. Jeden z nich ukrywał się przed organami ścigania przez kilka lat m.in. w luksusowych hotelach na terenie województwa pomorskiego. Czterech mężczyzn zostało aresztowanych. Wobec pozostałych prokurator zastosował dozór policji połączony z zakazem opuszczania kraju. Oszustom grozi kara do 10 lat więzienia.
W sprawie udało się odzyskać wyłudzone pokrzywdzonym pieniądze w kwocie ponad 1 miliona złotych.