- Na razie ptactwo bacznie się przygląda – przyznaje wykonawca ogrodów, Kamil Zaremba z fundacji OnWater.
„To dla nich nowość, więc trzeba trzymać dystans. Dlatego stoimy troszkę na uboczu. Słychać samochody, jesteśmy w parku w samym centrum Poznania. To są specjalne platformy wypornościowe. Dzięki temu systemowi unoszą się ciągle na wodzie. Gdyby te wszystkie kaczki siadły, a widzimy ich razem z mewami tak ze 30, to wyspa spokojnie ciągle będzie się unosić i będzie jeszcze miała pływalność dodatnią.
Ptactwo wodne może schować się w wiklinowych koszach na pływającym ogrodzie i złożyć tam jaja. Dzięki temu kaczki podczas okresu lęgowego nie będą płoszone przez spuszczane ze smyczy psy. Pływające ogrody składają się też z 12 gatunków roślin. Ich korzenie pełnią funkcję filtra oczyszczającego wodę. Wcześniej wyspy dla kaczek zainstalowano na Cybinie i stawach w Parku Wilsona. Ogrody się przyjęły i dlatego miasto zamówiło kolejne.