Inicjatorka wydarzenia, Anna Tess Gołębiowska-Kmieciak z Wrześni tłumaczy, że tym występem ofiary przestępstw seksualnych chcą pokazać, że przejmują kontrolę nad swym życiem.
Chcę, żeby to wywołało przemyślenie; żeby pojawiła się refleksja, że to może spotkać naprawdę każdego. Bardzo emocjonalne reakcje budzą w nas ubrania. Są osoby, dla których trudne jest nawet odebrać z policji to ubranie, które miały na sobie, ponieważ jest dla nich zbyt traumatyczne mieć je znów w rękach nawet po to tylko, by je zniszczyć. Jedna z nas idzie w piżamie, ponieważ gwałt spotkał ją, kiedy była w domu, ze strony własnego męża.
A czy nie ma obaw, że pokaz zostanie odebrany przez opinię publiczną odwrotnie do zamierzonego celu? "Nie do końca mamy wpływ na opinię społeczną" - odpowiada wrześnianka.
W Internecie pojawiły się wyrazy wsparcia dla tej idei, ale też ostrej krytyki i zdziwienia.
Inicjatorka pokazu powiedziała nam, że na wybiegu pojawi się około piętnastu kobiet, w tym cztery Wielkopolanki. Zastrzegła jednak, że ta ilość pań może się zmienić, bo jest to dla nich ogromne przeżycie, któremu mogą nie podołać.
Organizatorem pokazu jest Stowarzyszenie Niezapominajki (Forget-Me-Not).