W kampusie Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości 60 osób zeszło do podziemnego schronu i spędziło w nim 12 godzin. Ćwiczenie miało wymiar naukowy. W tym czasie sprawdzano, jak zachowuje się człowiek w warunkach zagrożenia, bez prądu, chwilami w całkowitej ciemności.
Doświadczenie się udało, teraz będziemy analizować dane - mówi Dyrektor Instytutu Penitencjarystyki Stosowanej Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości mjr dr Mariusz Kuryłowicz:
Wszyscy cali i zdrowi, nie było żadnych kontuzji, żadnych dolegliwości nikt nie zgłaszał. Dzisiaj też badacze rozmawiali z uczestnikami eksperymentu. Nic złego i niepokojącego nas nie zaskoczyło. A wręcz odwrotnie, ja osobiście już otrzymałem kilka pytań od studentów, czy oni mogą w drugiej edycji wziąć udział, więc jest oddolna potrzeba, żeby też te kompetencje, te umiejętności zdobyć
- mówi mjr dr Mariusz Kuryłowicz.
Najmłodszym uczestnikiem eksperymentu był student I roku studiów, najstarszy miał ponad 50 lat. W schronie był prowiant, woda a także toalety. W przypadku braku prądu uczestnicy musieli sami ręcznie sterować wewnętrzną wentylacją powietrza. Na wyniki badań eksperymentu trzeba będzie poczekać.