"Na tej trasie samoloty latają praktycznie puste" - powiedział naszemu reporterowi dyrektor linii Jarosław Frankowski. "Wydaje się, że oba miasta leżą za blisko, stąd nasza decyzja" - tłumaczy. To jedno z dwóch krajowych połączeń, które spółka zlikwidowała. W zamian pojawiły się dwa nowe, ale nie z Poznania. Władze firmy przyznają, że stolica Wielkopolski ma dosyć dobre połączenia kolejowe i konkurencja z PKP na lotach krajowych nie jest łatwa.
OLT nie zamierza uruchomić dodatkowych lotów na EURO. Spółka niedługo chce latać także za granicę, ale czy będą połączenia z Poznania, na razie nie wiadomo.