Pogromca krokodyli - tak nazywają miejscowi Kazimierza Kaczora, który wyłowił krokodyla.Pan Kazimierz jest zapalonym wędkarzem, nad Wartą spędza każdą wolną chwilę. - Wędkowałem na swoim miejscu, gdzie przychodzę od kilkunastu lat. W pewnym momencie na powierzchnię wypłynęło coś dziwnego. Przyciągnąłem to podbierakiem do brzegu, okazało się, że to krokodyl - mówi wędkarz.
Na miejscu bardzo szybko pojawili się policjanci i tłumy ciekawskich. Wszyscy robili zdjęcia.
Jak krokodyl znalazł się w Warcie wyjaśnia policja. Zwierzę zostało przewiezione do poznańskiego ZOO, tam przeprowadzono badania. Ciągle jednak nie udało się policji ustalić skąd krokodyl nilowy znalazł się w Warcie. Oprócz monet w brzuchu były kamienie, których używa się w terrariach. Zwierzę było niedożywione. Według specjalistów, krokodyl w rzece mógł przeżyć najwyżej dwie doby.
Krokodyl ma 1,5 metra długości. Został wyłowiony w miejscowości Dolany, w gminie Lądek, pow. słupecki, na 378 km rzeki Warty.